Krytyki Politycznej Przewodnik Lewicy — Idee, Daty i Fakty, Pytania i Odpowiedzi

Krytyka Polityczna Krytyka Polityczna

BARDZO PROSIMY O DRUKOWANIE DWUSTRONNE! :)

PAŃSTWO, LEWICA, KOŚCIÓŁ

PYTANIA I ODPOWIEDZI

Czy lewica jest z zasady ateistyczna i nienawidzi Pana Boga?

Współczesna lewica nie przywiązuje już takiej wagi do światopoglądu materialistycznego, przeciwnie, coraz bardziej docenia potrzebę sacrum w życiu jednostek i społeczeństw. W jej szeregach nie brakuje ludzi wierzących.

Czy lewica jest antyklerykalna?

Krytyka instytucji kościelnych, czy ich funkcjonariuszy, nie oznacza antyklerykalizmu. Każda działająca w sferze publicznej instytucja musi pogodzić się z tym, że będzie oceniana, również według zewnętrznych wobec niej kryteriów.

Czy jest prawdą, że Kościół chroni naszą tożsamość narodową?

Kościół jedynie konserwuje naszą narodową tożsamość w czasach, kiedy pod wpływem rozmaitych procesów społeczno-historycznych ulega ona zmianie. W istocie utrudnia to refleksyjną pracę nad naszą tożsamością grupową. Sprzyja utrwalaniu stereotypów i budowaniu barier grupowych.

Czy Kościół wspiera wykluczonych?

Z pewnością daje poczucie przynależności, wsparcia i tworzy miejsce dla tych, dla których zabrakło go w neoliberalnej Polsce. Często jednak za cenę budzenia nienawiści do inaczej myślących, wskazywania fałszywych wrogów i pozornych rozwiązań, a więc wykluczania innych. Warto również pamiętać, że jedną ręką Kościół wspiera wykluczonych, podczas gdy drugą wspiera ideologię wolnorynkową w Polsce. Istotna część intelektualistów katolickich łączy katolicyzm z liberalizmem ekonomicznym (na przykład środowisko skupione wokół o. Macieja Zięby).

Wraz z teologią wyzwolenia w latach 60. XX wieku powstał termin „opcja preferencyjna na rzecz ubogich”, oznacza on, że Kościół powinien przede wszystkim zwracać się ku problemom, jakie dotyczą biednych, i pomagać w ich rozwiązywaniu, Jan Paweł II wymieniał tu m.in. problem głodu, rosnących nierówności, braku mieszkań, handel dziećmi, prostytucję, brak godziwej pracy. Jednak w sposobach rozwiązywania tych problemów Kościół często różni się od lewicy.

Kościół raczej wspiera działania filantropijne, konserwujące istniejący porządek społeczno-ekonomiczny niż gruntowne reformy, które miałyby poprawić byt ubogich. Z jednej strony (Radio Maryja) broni drobnych przedsiębiorców, postuluje organizowanie się w spółdzielnie, sprzeciwia się budowie supermarketów (co często jest zbieżne z postulatami lewicy), z drugiej promuje ideologię self made mana, osobistej odpowiedzialności za wszystkie porażki, całkowicie wolną konkurencję.

Jednocześnie w wielu krajach (gównie Ameryki Łacińskiej) Kościół bardzo aktywnie angażuje się w działania na rzecz biednych.

Czy Kościół jest jedynym nauczycielem moralności i przeciwdziała nihilizmowi i relatywizmowi?

Wręcz przeciwnie: to zachowanie Kościoła, jakby był jedynym depozytariuszem wartości moralnych, może prowadzić do nihilizmu. Utrudnia powstanie i umocnienie w dyskursie publicznym etyki świeckiej, która mogłaby być odpowiedzią na jałowość liberalizmu i autentyczne dylematy moralne współczesnego człowieka.

Czy absolutna większość Polaków to katolicy?

Tak, jeśli polegamy tylko na deklaracjach. Gdyby uznać za kryterium znajomość i akceptację dogmatów i nauki Kościoła, będzie ich dużo mniej. Szczególnie w kwestiach moralności seksualnej Polacy nie tylko grzeszą, ale też często nie zgadzają się z przekazem Kościoła.

Czy rodzice życzą sobie religii w szkole?

Większość nie podejmuje decyzji w tej kwestii, po prostu robi to co wszyscy, dla własnej wygody. Jest to więc często nauka hipokryzji, czego nikt nie powinien popierać. Przedmiot nauki religii (wiara) należy do innego porządku niż inne przedmioty nauczane w szkole. Na lekcjach religii często nie sprawdza się wiedzy (znajomości dogmatów, historii Kościoła), tylko uczestnictwo w praktykach religijnych (mszach, pielgrzymkach).

W szkołach powinno się uczyć religioznawstwa, gdzie przekazywana byłaby podstawowa wiedza na temat różnych religii i wyznań. W warunkach polskich nauczanie religii w szkołach i przedszkolach prowadzi w praktyce do permanentnego łamania praw ateistów i innowierców.

Czy polityk katolicki ma prawo kierować się w swojej działalności poglądami religijnymi?

Polityk ma prawo mieć poglądy i reprezentować interesy — również symboliczne — jakiejś grupy, ma jednak obowiązek myśleć też w kategoriach całości i dobra wspólnego. Reprezentowane przez niego poglądy i interesy nie mogą naruszać interesów innych ludzi. Może na przykład starać się o rozwiązania prawne wspomagające uznawany przez niego model rodziny, ale nie oznacza to, że ma zwalczać wszelkie inne. Poza tym w sferze publicznej należy unikać argumentów o charakterze religijnym, gdyż są niedowodliwe, partykularne i uniemożliwiają racjonalną debatę.

Czy katolicy mają prawo wieszać krzyże, gdzie im się podoba?

Wieszanie krzyży w przestrzeni publicznej to pokazywanie, kto tutaj rządzi. Dlatego w świeckim państwie powinno się przed tym powstrzymać, pamiętając, że należy ono także do ludzi o innych światopoglądach. Szczególnie warto o tym pamiętać, kiedy ci inni są w mniejszości. Sfera publiczna powinna być rodzajem wspólnego mianownika.

Czy tylko ludzie wierzący mają prawo do symboli religijnych?

Symbole religijne należą do tej kultury, ich znaczenie jest powszechnie zrozumiałe i każdy ma prawo ich używać. Ochronie natomiast powinny podlegać miejsca kultu religijnego.

Czy paragraf o ochronie uczuć religijnych jest niezbędny do ochrony wolności wyznania?

Art. 196 kodeksu karnego: „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Artykuł ten nie jest niezbędny, gdyż krytyka wyznania nie zagraża wolności ich wyznawania. Nie ma też powodu, by dawać przekonaniom religijnym jakąś szczególną, większą ochronę niż innym przekonaniom związanym ze światopoglądem.

Co więcej w obecnym sformułowaniu artykuł ten jest bardzo mętny, niejasny jest jego zakres. Nie wiadomo, czym różni się krytyka poszczególnych treści wyznania czy poglądów głoszonych przez wyznawców od obrazy ich uczuć. Umożliwia też karanie za obrazę, nawet jeśli rzekomo obrażający nie miał takiej intencji.

Czy katolik może być lewicowcem?

Z nauczania Kościoła nie wynikają wprost poglądy ani lewicowe, ani prawicowe. W wielu kwestiach przekonania lewicowe mogą być zbieżne z nauczaniem Kościoła (na przykład preferencyjna opcja na rzecz ubogich), w wielu nie mają ze sobą nic wspólnego (dogmat o Trójcy Świętej). Są jednak również takie sprawy (na przykład stosunek do homoseksualizmu uznawanego przez Kościół katolicki za sprzeczny z naturą), w których lewicowy katolik musi liczyć na to, że — tak jak miało to miejsce wiele razy w historii — nauczanie Kościoła się zmieni, a doprowadzić do tego może m.in. aktywne działanie członków Kościoła.

Czy katolik o poglądach lewicowych musi być zwolennikiem ustawy antyaborcyjnej?

Nie musi. Katolicy nie muszą dążyć do tego, by prawo było w pełni zgodne z wszystkimi naukami moralnymi Kościoła (pisał o tym m.in. święty Tomasz), co więcej nauczanie Kościoła w kwestii usuwania ciąży nie jest jednoznaczne. Niektórzy teologowie uważają, że aborcja nie zawsze jest grzechem, a płód nie jest osobą (np. Rosemary Radford Ruether, Dan Maguire, Giles Milhaven, Christine Gudorf).

Katolik o poglądach lewicowych uznaje, że aborcja jest złem moralnym, ale jest dopuszczalna, gdy w grę wchodzi śmierć lub zdrowie kobiety. Jest to wówczas wybór mniejszego zła.

Czy państwo powinno dotować instytucje religijne, takie jak Świątynia Opatrzności Bożej?

Lewica broni idei rozdziału Kościoła od państwa. Wspólnoty religijne powinny same finansować swoje miejsca kultu. Dotowanie świątyni z budżetu państwa jest niezgodne z artykułem pierwszym Konstytucji z 1997 roku („Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli”) oraz z artykułem 25, który mówi o równouprawnieniu wszystkich kościołów i wyznań w Polsce. Dotacja dla Świątyni Opatrzności Bożej uprzywilejowuje katolicyzm wobec innych wyznań.

Natomiast państwo może finansować utrzymanie zabytkowych świątyń, a także stowarzyszenia (np. wspierające wykluczonych).

Czy lewica powinna dążyć do wypowiedzenia konkordatu?

Co do zasady lewica nie musi być przeciwna konkordatowi, który reguluje po prostu stosunki między państwem a jednym z wyznań, i może wręcz przyczyniać się do zwiększenia rozdziału Kościoła od państwa.

Jednak w konkordacie zapisano wprowadzenie nauczania religii do szkół publicznych i przedszkoli. Co więcej program tego nauczania podlega władzom kościelnym, a nie państwowym („W sprawach treści nauczania i wychowania religijnego nauczyciele religii podlegają przepisom i zarządzeniom kościelnym”). Ocena z religii nigdy nie będzie więc porównywalna z ocenami z innych przedmiotów, nie istnieje jeden ogólnopolski program nauczania religii. Lewica powinna się domagać wprowadzenia religioznawstwa.

Konkordat zawiera też niejasność, czy cmentarze zakładane przez Kościół katolicki będą dostępne też dla innowierców i ateistów. Co może prowadzić do tego, że w małych miejscowościach będą oni dyskryminowani.

Czy to papież obalił w Polsce komunizm?

Dla polskiej historii zarówno wizyty papieskie, jak Solidarność, są ważnymi symbolami, których nie da się pominąć, jednak PRL skończył się przede wszystkim z powodu kryzysu i upadku Związku Radzieckiego oraz działań opozycji demokratycznej.