RÓWNY STATUS KOBIET I MĘŻCZYZN
PYTANIA I ODPOWIEDZI
Jak może być legalne przerywanie ciąży, skoro znaczna część społeczeństwa uważa je za morderstwo? Czy nie można by zrezygnować z tego postulatu?
Po pierwsze, prawo do aborcji nie oznacza dla nikogo przymusu aborcji. Osoby, które ze względów światopoglądowych są temu zabiegowi przeciwne, mogą postępować zgodnie ze swoim sumieniem. Warto też pamiętać, że w żadnym z krajów, w których aborcja jest zakazana, liczba zabiegów się nie zmniejszyła. Natomiast tam, gdzie aborcja jest w pełni legalna, wykonuje się ich najmniej. Jeśli więc zależy nam na zmniejszeniu liczby aborcji, konieczna jest edukacja seksualna, tania i dostępna antykoncepcja oraz legalna aborcja. Zlikwidowanie aborcji poprzez zakazy jest niemożliwe. W ten sposób zwiększa się jedynie podziemie aborcyjne i tym samym liczba aborcji. Jeśli zezwolimy na aborcję i będzie ona pod kontrolą, unikniemy wielu dramatów i spadnie liczba dzieciobójstw. Jeśli poważnie traktuje się prawa kobiet, to z prawa do legalnej i bezpiecznej aborcji zrezygnować nie można, bo chodzi tu w gruncie rzeczy o prawo kobiet do samostanowienia.
Jeśli kobiety nie będą rodziły dzieci, grozi nam klęska demograficzna.
Jest to argument nacjonalistyczny, bo w skali globalnej z pewnością nie grozi nam wyludnienie. Kryje się za nim traktowanie kobiet jako własności męskiego narodu, narzędzia do produkowania nowych Polaków. Kobiet nie można zmusić do rodzenia dzieci. W Polsce mamy jedną z najbardziej restrykcyjnych ustaw antyaborcyjnych w Europie i jeden z najniższych wskaźników urodzeń.
Po co oddzielna ustawa o równym statusie kobiet i mężczyzn, skoro równość jest zapisana w konstytucji?
Jak pokazują dane statystyczne, sam zapis w konstytucji nie jest wystarczający. Kobiety są dyskryminowane we wszelkich aspektach życia społecznego i publicznego. Celem ustawy jest wzmocnienie zapisu w konstytucjii wspomaganie działań równościowych, stworzenie konkretnych rozwiązań i procedur. Ustawa wprowadzałaby instytucjonalne mechanizmy przewidziane dyrektywami unijnymi, które funkcjonując w różnych krajach Europy, wspomagają procesy rzeczywistego wyrównywania statusu kobiet i mężczyzn oraz innych grup społecznych. To próba wypełnienia istniejących luk prawnych, a także rozszerzenia prawnych gwarancji równouprawnienia.
Czy kwoty są sprawiedliwe? Wprowadzenie parytetu płci w ubieganiu się o ważne stanowiska to przecież dyskryminacja mężczyzn, poza tym powinna liczyć się nie płeć, lecz kwalifikacje.
Kobiety przez setki lat były wykluczone z pewnych praktyk w życiu publicznym: pracy, podejmowania decyzji politycznych, samodzielności ekonomicznej — liczyła się płeć (męska), a nie kwalifikacje. Obecna sytuacja nie oznacza równych możliwości, tylko niesprawiedliwe uprzywilejowanie mężczyzn, którzy są spadkobiercami tej tradycji. Jeśli traktujemy równość jako pewne dobro, musimy aktywnie działać na jego rzecz. Aby kobiety skutecznie mogły korzystać ze swych praw, potrzebne jest czasowe instytucjonalne wsparcie, np. w postaci kwot. Dodajmy, że środki prowadzące do wyrównania szans kobiet i mężczyzn, w tym rozwiązania kwotowe w polityce, popiera większość Polaków (ok. 60% — badania CBOS).
Co łączy feminizm z lewicą?
Neoliberalny kapitalizm stara się zminimalizować rolę państwa i wprowadzić na rynku nieograniczoną niczym konkurencję. W warunkach kulturowo ugruntowanej nierówności i tradycyjnego podziału ról oznacza to mniejszą konkurencyjność kobiet na rynku. Aby zapewnić równość, potrzebna jest aktywna polityka państwa, chroniąca pracowników zajmujących się dziećmi. Po to, aby polityka taka była możliwa i akceptowana, potrzebna jest szersza zmiana warunków ekonomiczno-społecznych, zgodnie z programem ideowym lewicy. Dlatego też wydaje się logiczna współpraca ruchów feministycznych z ruchami na rzecz praw pracowniczych. Istnieje jednak też feminizm o innych obliczach ideowych. Poza tym to lewica w swoim programie ma walkę o emancypację grup kulturowo wykluczonych, co czyni z niej naturalnego sojusznika w walce o równy status kobiety i mężczyzn.
Czy feminizm zamiast patriarchatu chce wprowadzić matriarchat?
Takie argumenty są typową ideologiczną bronią grup uprzywilejowanych, które walkę o równe prawa przedstawiają jako walkę o nowy typ dominacji.
Feminizm to ideologia, która nie ma nic wspólnego z realnymi problemami kobiet.
Feminizm dysponuje krytyczną teorią społeczną, któr a pozwala na pełniejsze zrozumienie mechanizmów nierówności płciowej i wskazanie na bardziej adekwatne środki zaradcze. Potoczne myślenie o tych kwestiach, mimo że często artykułuje realne frustracje kobiet, bywa bezradne, jeśli chodzi o wskazanie skutecznych sposobów zmiany sytuacji.
Dlaczego wiele kobiet sądzi, że nie są dyskryminowane?
Kobiety często oceniają swoją sytuację przez pryzmat osobistych aspiracji i doświadczeń. Dyskryminacja nie oznacza braku osobistych sukcesów czy szczęścia, a powszechnie działające mechanizmy sprawiają, że dostęp jakiejś grupy do pożądanych dóbr — pieniędzy, prestiżu, władzy, wolnego czasu — jest trudniejszy. Mimo to jednostki mogą tego nie odczuwać. Dla postawy polskich kobiet, niezdających sobie sprawy z własnego położenia, socjolog Henryk Domański ukuł termin „zadowolony niewolnik”.
Feminizm zajmuje się problemami kobiet bogatych i wykształconych.
Feminizm skłania kobiety wykształcone i bogatsze do myślenia w kategoriach ogólnospołecznych i poruszania problemów wykraczających niekiedy poza potoczne doświadczenia, dotyczących jednak wszystkich kobiet.
Feministki to kobiety sfrustrowane, brzydkie, samotne i nieszczęśliwe.
Tworzenie negatywnych stereotypów feministki i feminizmu jest po prostu narzędziem walki. Ma pokazywać wszystkim kobietom, w jaki sposób mogą być naznaczone i poniżone, jeśli będą się buntowały. Łatwiej jest kogoś ośmieszyć, niż podjąć z nim rzeczową dyskusję.
Feminizm niszczy rodzinę.
Kształt i funkcje współczesnej rodziny ulegają zmianie pod wpływem warunków społecznych, spośród których najważniejsze są ogólne reguły działania współczesnych społeczeństw kapitalistycznych. Praca i edukacja znalazły się poza jednostką rodzinną, postęp techniczny znacząco wpłynął na codzienne życie i domowe czynności, zmieniły się też systemy wartości. Emancypacja kobiet to ważna, ale nie najważniejsza część tych przemian. Feminizm wspiera nowoczesną rodzinę, opartą na partnerstwie, równym podziale obowiązków, odpowiedzialnym rodzicielstwie. Miał niewątpliwie wpływ na pojawienie się nowego wzoru ojca, obecnego w życiu dziecka od chwili urodzenia.