SPOŁECZEŃSTWO INFORMACYJNE
PYTANIA I ODPOWIEDZI
Dlaczego Polska, mimo że dysponuje znakomitymi informatykami, ciągnie się w ogonie globalnego wyścigu informatycznego?
Informatyka i społeczeństwo informacyjne są traktowane przez polskie elity jako kontynuacja modernizacji nowoczesnej, polegającej na stosunkowo prostych inwestycjach w infrastrukturę techniczną (kiedyś wystarczyło wybudować cukrownię, żeby zmienić cały powiat). Społeczeństwo informacyjne oparte jest na innej kulturze organizacyjnej, która z kolei wymaga głębokich przemian w mentalności i kompetencjach zarówno elit, jak i zwykłych obywateli. Sprawę komplikuje fakt, że polskie nauki społeczne nie są zainteresowane badaniem zagadnień związanych ze społeczeństwem informacyjnym i wykorzystaniem nowych technologii, w efekcie dysponujemy bardzo wyrywkową wiedzą na temat tej wielkiej transformacji.
Czy w Polsce możemy mieć „drugą Nokię”?
Przypadku niezwykłego sukcesu Finlandii, którego najpełniejszym wyrazem jest koncern Nokia, nie sposób wyjaśnić w kilku zdaniach. Na fiński sukces składa się wiele elementów: skutki decyzji modernizacyjnych podjętych jeszcze w latach 70., egalitarne tradycje społeczne, wysoki poziom kultury technicznej, tradycja otwartego i konkurencyjnego rynku telekomunikacyjnego. I tak już od lat 70. XX w. Finowie zaczęli intensywnie reformować swoje szkolnictwo, które dziś jest najlepsze na świecie. Od lat 80. systematycznie zwiększają nakłady na naukę. Potem przyszedł czas na reformy początku lat 90. XX w., dzięki którym wszystkie te strumienie połączyły się w wielką falę pozytywnej zmiany. Przenoszą to doświadczenie do Polski: Nokia (podobnie, jak np. Google w USA) nie jest wynikiem cudu, ale systematycznej trwającej dziesiątki lat pracy elit i społeczeństwa, której celem jest stworzenie systemowych warunków rozwoju. Czy w kraju, w którym władzę nad najważniejszym resortem z punktu widzenia opartego na wiedzy społeczeństwa informacyjnego oddaje się Romanowi Giertychowi, jest szansa na podobne przedsięwzięcie jak Nokia? Jeśli ktoś wierzy w cuda...
Często słyszy się, że kraje opóźnione w rozwoju dysponują pewnego rodzaju atutem, gdyż mogą od razu przeskoczyć „do przyszłości”, unikając błędów i kosztów pionierów.
Koncepcja „żabiego skoku” czasami sprawdzała się w okresie modernizacji przemysłowej (najlepszym przykładem Korea Południowa). Obecna transformacja wymaga jednak nie tylko inwestycji w adekwatną infrastrukturę, ale także musi polegać na mobilizacji zasobów niematerialnych. Sukces zależy nie tylko od liczby szybkich łączy internetowych, ale jeszcze bardziej od mentalności, kultury sprzyjającej innowacyjności, kreatywności jako społecznie cenionego waloru. W społeczeństwie wiedzy jednym z czynników rozwoju jest m.in. tolerancja i otwartość na innych, bo one gwarantują, że nowe idee nie będą tłumione. Reasumując, nie można wykluczyć możliwości żabiego skoku, pod warunkiem transformacji mentalności (a dowodem wspomniana Finlandia, a także Irlandia).
Czy komputer to szybszy kalkulator?
Błąd, komputer jest maszyną uniwersalną, zdolną do „odtwarzania” świata w oparciu o zestawy instrukcji — programów. Komputer jest swoistą protezą umysłu (zdaniem niektórych badaczy w przyszłości będzie w stanie mózg zastąpić).
Używanie internetu prowadzi do postaw aspołecznych?
Nieprawda, badania światowe i polskie pokazują, że istnieje pozytywna korelacja między korzystaniem z internetu a aktywnością społeczną mierzoną jako udział w stowarzyszeniach, udział w zebraniach publicznych, frekwencja wyborcza.
Coraz więcej badań pokazuje pozytywny społeczny wpływ gier komputerowych (zwłaszcza sieciowych) — sprzyjają one tworzeniu i podtrzymywaniu więzi społecznych. Najciekawszym jednak fenomenem jest tzw. pozarynkowa produkcja społeczna,czyli gotowość internautów do tworzenia, często razem wspólnego dobra w Sieci: spektakularne przykład to system operacyjny GNU/Linux i Wikipedia. Oba przedsięwzięcia mają charakter par excellence emancypacyjny i rewolucyjny, bo wynikają z krytyki istniejących stosunków produkcji (wiedzy, wartości) i proponują nowe formy, oparte na logice pozarynkowej.
Internet to medium z natury lewicowe?
Ostrożnie, internet jest ideologicznie neutralny. To platforma komunikacyjna otwarta dla wszystkich kompetentnych grup. W Stanach Zjednoczonych z równie udanym skutkiem wykorzystywana przez liberałów, libertarian i konserwatystów. W Polsce zdecydowanie lepiej wykorzystują potencjał internetu zwolennicy ugrupowań prawicowych. Polska lewica ma tu dużo do nadrobienia!